wtorek, 11 lutego 2014

En garde chorobo !

Marysi znowu cieknie z nosa, Kuba kaszle jak gruźlik a ja  atakuje przeziębienia wszystkimi możliwymi i medycynie znanymi preparatami. No chyba niebawem zacznę  Voodo uprawiać albo jakąś inną magie może to pomoże bo jak na razie poprawy nie ma . Zaczęło sie jak Kuba poszedł do przedszkola i tak już nam to trwa od września 2 tygodnie kuracji w domu -powrót do przedszkola- tydzień/max do dwóch w przedszkolu - i znowu kuracja , no szlak człowieka może trafić. Sposobów na leczenie dzieci mamy tyle ile ludzi na świecie.Tak więc możemy leczyć dziecko lekami z apteki co najczęściej jest kosztowne i na dłuższą metę niezdrowe , jak również metodami naturalnymi , które nie zawsze są skuteczne.




Na samym początku kilka słów o lekach, które każdy rodzic ma w domu a mianowicie o Paracetamolu i Ibuprofenie.
  • Oba te leki działają przeciwbólowo i przeciwgorączkowo. Jednak bez opieki lekarza Paracetamolu nie powinno podawać się dziecku codziennie  i to wielokrotnie, przez kilka dni z rzędu gdyż przedawkowanie tego środka może trwale uszkodzić maluchowi nerki ! Natomiast zbyt duże dawki i częste podawanie Ibuprofenu może prowadzić do problemów z żołądkiem i krwawieniem. Tak więc NIGDY nie przekraczaj określonej dawki (ale to chyba większość wie) bo większa dawka nie oznacza, że lek szybciej zadziała wręcz odwrotnie zamiast pomóc może zaszkodzić. 
  • Dzieciom NIE POWINNO podawać się ASPIRYNY (w żadnej formie) gdyż w rzadkich przypadkach może ona spowodować u dziecka zespół Reye'a : uszkodzenie wątroby i obrzęk mózgu co prowadzi do drgawek i śpiączki a w efekcie (10-25%przypadków) do śmierci.

  1. Gorączka:
  Pamiętajmy o tym, że w większości przypadków gorączka to coś dobrego. Oznacza ona , że układ odpornościowy naszego malucha robi to co do niego należy ,bo tak reaguje organizm dziecka gdy próbuje pokonać atakujące go bakterie, wirusy lub inne mikroorganizmy. Gorączkę sprawdzamy na karku lub brzuszku. Oczywiście na obniżenie temperatury podajemy opisane wyżej leki.
Niestety czasem się zdarza, że dziecko dostaje drgawek gorączkowych - oczy malca wywracają sie do góry białkami a ciałem wstrząsają konwulsje. Taki napad zwykle nie trwa dłużej niż 1-2 minut i nie powoduje żadnych trwałych konsekwencji dla organizmu. Jeśli napad trwa dłużej niz 5 minut należy wezwać pogotowie. Napady te są najprawdopodobniej spowodowane zbyt szybkim wzrostem temperatury.
W przypadku gorączki:
- nie przegrzewaj dziecka ani też nie używaj silnie schłodzonych rzeczy żeby szybko zbić temperaturę
- jeśli dziecko coś boli lub jest bardzo nieszczęśliwe podaj mu ibuprofen lub paracetamol, jesli jednak dobrze sie czuje pozwól , by organizm sam zwalczył chorobę
- Lekarz powinien obejrzeć dziecko młodsze niż półroczne jeśli jego temperatura jest wyższa niż 37.5C natomiast z dzieckiem starszym zgłoś siędo dr gdy temperatura wzrosła do 38.5C i utrzymuje sie tak przez dłużej niż 4 godziny mimo podania leku przeciwgorączkowego.

   2. Problemy żołądkowe
Czyli biegunka i wymioty. Problemy te są najczęściej wywoływane przez wirusy oraz bakterie.
Nie ma zbyt wielu leków, które można podac dziecku. Jednak pamietajmy by nie dopuscic do odwodnienia organizmu.  Dobre w tym przypadku są tzw. doustne płyny nawadniające
 takie jak np. Acidolit  czy Gastrolit.
Dziecku możemy podawać małe porcje jedzenia (oczywiście jeśli zaraz wszystkiego nie zwraca, bo jeśli wymiotuje nawet wodą czy herbatka to lepiej malucha nie karmić przez kilka godzin - tak można tak i uwierzcie, że z głodu nie umrze ;) )
  • Mozemy podać: wodę, herbatę miętową, gotowany ryż a najlepiej kleik ryżowy, suchy chleb tostowy, sucharki, ubite ziemniaki (bez masla czy mleka), starte jabłko, banan, puree z marchewki lub cukinii, budyń, kaszkę, domowej roboty rosołek z kurczaka, przygotowaną na parze i drobno posiekana pierś z kurczaka.
  • NIGDY nie podawajcie dziecku "jadącemu do Rygi": nierozcieńczonych soków i napojów (są zbyt słodkie i mogą wzmacniać biegunkę), wyłącznie wody przez dłużej niz 24 godziny (organizm potrzebuje substancji odżywczych), ciężkostrawnych, mocno przyprawionych potraw, mleka krowiego i produktów mlecznych, słonymi potrawami (prowadzą do odwodnienia organizmu)
   3. Przeziębienie i zatkany nos (zmora matki! )
Sposoby na zatkane nosisko:
Specjalne maści do nacierania klatki piersiowej mogą udrożnić zatkany nos , lecz maści te są dla większych dzieci : Depulol -od 6 miesiąca , Aromactiv- od 2 roku zycia.
Można również pokropić dziecku poduszkę kilkoma kroplami olejku eukaliptusowego ( dla dzieci powyżej 1 roku życia ). 
W nocy kładziemy dziecko nieco wyżej niż zazwyczaj wtedy katar nie będzie mu spływał do gardła i będzie sie maluchowi lepiej spało.

Kaszel póki nie "gruźliczy" staramy się leczyć naturalnymi sposobami jeśli jednak coś nas martwi idziemy do lekarza (co zapewne zakończy się kolejnym antybiotykiem). Naturalne znane mi kuracje na kaszel:
  1. Oklepywanie pleców- pomaga pozbyć sie nadmiaru śluzu z dróg oddechowych przez co smykowi będzie się lepiej oddychało. Dzięki oklepywaniu ataki kaszlu powinny być rzadsze i mniej uciążliwe. "Połóż dziecko na brzuchu na swoich kolanach, główką skierowaną w dół. Złóż dłonie w łódkę i delikatnie oklepuj malca. Zacznij od środka i przesuwaj się powoli w kierunku ramion." Czynność tą wykonujemy kilka minut 4-5 razy dziennie (koniecznie po obudzeniu)
  2. Eukaliptusowa inhalacja- do naczynia z wrzątkiem dodajemy nie więcej niż 8 kropli olejku eukaliptusowego. Odstawiamy je w bezpiecznym miejscu i siadamy z maluchem w pobliżu żeby mógł wdychać unoszące się opary.
  3. Sok z buraka- działa wykrztuśnie. Przekrawamy dużego buraka, wydrążamy w otrzymanych połówkach  otwory do których nasypujemy cukru, następnie wkładamy buraczki do lekko nagrzanego piekarnika. Wytworzony w ten sposób sok podajemy malcowi 3 razy dziennie. Można podawać już od 6 miesiąca.
  4. Mleko z miodem-działa rozgrzewająco i napotnie. Zawiera witaminy A,B i C które działają mobilizująco na układ odpornościowy.
  5. Napar z kwiatu lipy- obniża gorączkę.
  6. Napar z owocu dzikiej róży- wspomaga odporność
  7. Syrop z cebuli- wspomaga odporność i ma właściwości bakteriobójcze. 
U nas jeszcze jemy mnóstwo pomarańczy, mandarynek i innych owoców/warzyw bogatych w witaminę C  wspomaga to naszą odporność (choć Kuba i tak choruje non stop ) i pijemy Tran.
  















Trzymajcie się ZDROWO ;)


2 komentarze:

  1. ooo matko jak maluchy wyjadam miód- ja za bardzo miodku nie lubię... fajny post :) 3majcie się ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubuś preferuje miod do herbatki, na chlebusiu i łyżeczką - Taki nasz własny osobisty Kubuś Puchatek i jego małe conieco :)

      Usuń