wtorek, 28 stycznia 2014

Zimowe harce i swawole

Wczoraj pogoda nam dopisała. Owszem pizgało nieziemsko ale jednak słoneczko się czasami przebijało. Marysia już od samego rana wyglądała przez okno więc po pół godzinie pogoni za Kubą 10 minut prób wciśnięcia go w ubrania a następnie założenia ciuchów Marysi wyszliśmy na zewnątrz. Dzieciaki pojeździły na sankach, pogoniły po śniegu i szczęśliwe lecz wymrożone wróciły do domku. Niestety dziś już nie udało nam się razem wyjść bo Kuba oczywiście znowu chory, w nocy kaszlał jak ostatni gruźlik i nie obyło się bez wizyty u lekarza. Do końca tygodnia nie wyjdzie na śnieg.













1 komentarz: