piątek, 24 października 2014

M&M (mama i Maria)

Będąc matką dwójki dzieci nie jest łatwo poświęcić obojgu tyle samo czasu. Zwłaszcza , że (jak w większości rodzin) muszę wykonywać syzyfową pracę związaną z domem. Każda mama wie co to znaczy.
Tak więc jak Kuba idzie do przedszkola a tatko do pracy to my kobietki zostajemy same i wtedy razem szybko ogarniamy bajzel (tak tak moje najmłodsze dziecię chętnie pomaga w pracach domowych czego niestety nie mogę powiedzieć o pierworodnym - on chętnie bałagani gorzej ze sprzątaniem) i wybieramy się na spacerek im dłużej na dworze tym lepiej dla Marii bynajmniej bo ja będąc zmarzluchem mogłabym cały dzień w domu siedzieć.
Jednak Marysia dostała świetny wiklinowy wózeczek, który oczywiście musiał być wypróbowany. Tak więc zabrałyśmy Misia i ruszyłyśmy na spacerek. Wózeczek okazał się   w sam raz dla naszego ciutludzia mającego troche ponad 80 cm wzrostu. Jest mały , lekki i poręczny. Kółka ma nieskrętne co w tym wypadku jest akurat plusem bo Marysia lepiej sobie z nim  radzi.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz